Szukałam ciekawego motywu - nie było łatwo: najczęściej spotykałam małe, infantylne schemaciki nadające się na kartkę albo malutki obrazek lub odwrotnie - obrazy wielkie niemal na pół ściany. Ale znalazłam wreszcie coś ciekawego :) Po wykonaniu okazało się nawet, że tatuś spod igły jest bardzo podobny do tatusia z krwi i kości.
Zobaczcie jak wyglądał obrazek przed oprawą i po:
Obrazek przed oddaniem do oprawy |
Obrazek po oprawie gotowy do zawieszenia na ścianie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz